Tester ma identyczny skład jak produkt pełnowartościowy. Różnicą jest opakowanie - tester może być dostępny w pudełku kartonowym lub bez pudełka. Opakowanie może wyglądać tak samo jak standardowe, ale może też różnić się wielkością lub niektórymi elementami. Część testerów jest dostarczana bez korka/zatyczki. Testery nie są przeznaczone do użytku osobistego przez klientów końcowych. Testerów można używać wyłącznie do prezentacji i testowania perfum lub kosmetyków przeznaczonych do sprzedaży w obiektach kupującego. Zamawiając tester, nabywca przyjmuje ten fakt do wiadomości i zobowiązuje się nie używać go do celów osobistych ani nie odsprzedawać klientowi końcowemu.
Oscar de la Renta Volupte to elegancki, kwiatowo-orientalny zapach ze świeżą, owocową nutą. Volupte został wprowadzony na rynek w 1992 roku. Zmysłowy zapach Volupte pochodzi od światowej sławy projektanta mody Oscara de la Renta.
W 1993 roku perfumy Oscara de la Renty stały się najlepszymi perfumami dla kobiet.
Zapach dość trwały ale jak dla mnie zbyt ostry. Nie wyczuwam niczego co jest w składzie. Kupiłam w ciemno więc nie mam żalu do perfum. po prostu nie pasujemy do siebie
Ładne i poręczne opakowanie
Perfumy bardzo dobre jakościowo , choć w przystępnej cenie . Buteleczka ładna z grubego szkła , dobrze leży w dłoni . Atomizer bardzo dobry rozpyla drobno idealne porcje perfum . Trwałość na mnie do 6 godzin . Zapach idealny dla miłośników Tresor od Lancome (bardzo zbliżony ), jest jednak od niego lżejszy , mniej poważny i odrobinę słodszy w ostatniej fazie brzmienia , świetny na co dzień i do pracy.
Polecam.
Bardzo ładny zapach w bardzo ciekawej butelce. Niebanalny. I nie pachnie nim połowa okolicy :-)
Polecam. Znam ten zapach od lat 90. XX wieku. Wtedy też zużyłam pierwszą butelkę. To bardzo fajna kompozycja zamknięta w bardzo ciekawej butelce. Klasa i nietuzinkowość.
Krew człowieka zalewa jak widzi takie nic nieznaczące i krzywdzące opinie o dobrym produkcie tylko na podstawie swoich "widzi mi się"...Perfumy zawiesiste, słodkie od kwiecia szczególnie pyłku mimozy (żadnych jadalnych zapachów typu wanilia czy karmel).
Słodki i duszący. Niestety nie spodoba się osobie której miałem go podarować. Trafiłem jak kulą w płot.