Tak polecam
Pierwsze psiknięcie przenosi mnie w czasie do przełomu lat '70/80, Kojarzy mi się z typowymi dla tamtego okresu wodami, którymi co niektórzy panowie (o zgrozo!) delikatnie spryskiwali damy w lany poniedziałek, zamiast tradycyjnie wodą. Miało być zapewne bardziej elegancko :) To taki obrazek z dzieciństwa, który ciśnie mi się pod powieki zaraz po aplikacji tego cuda :) Na początku rest mocno, alkoholowo. Po kilkunastu minutach zapach zaczyna się wyciszać i mościć na skórze. Do głosu dochodzą subtelne nuty kwiatowe. Z czasem wszystko łagodnieje, ociepla się i skręca w stronę kwiatowo-orientalną. Na pewno jest to zapach dla bardziej wytrawnych nosów. Klasa sama w sobie, za śmieszne pieniądze. Myślę, że spodoba się fankom Palomy Picasso i temu podobnych zapachów. Na pewno warto go poznać.
Woda w stylu retro, spodoba się kobietom lubiącym "płyty winylowe". Przyjemne nie za słodkie. Warto wypróbować, w takiej cenie nawet trzeba.